Tajowie jedzą dużo, ciężkie, tłuste rzeczy lub dodatkowo słodkie. Popularne są smażone na głębokim oleju paski świńskiej skóry, lody z posypką z kukurydzy (kukurydza jest w Tajlandii traktowana czasem jak owoc), gotowana kukurydza na patyku z tłuszczem. Popularne są kawałki żeberek, wieprzowiny, smażonego kurczaka z ryżem. 1 grudnia 2016 estonia, miasto, tallin Wsiadając na prom do Tallina nie mamy zbyt wielkich oczekiwań. Kolejne miasto, kolejna stolica. Gdy dopływamy do brzegu Estonii nabieramy jednak odrobinę optymizmu. Znad wody zatoki wyłaniają się najpierw wieżowce, a potem malownicze wzgórze z sterczącymi wieżami kościołów i cerkwi. Im bliżej, tym bardziej bajkowo. A gdy przekraczamy mury starego miasta szybko okazuje się, że Tallin jest po prostu jak z bajki. Od Pikk do rynku Naszą przechadzkę po Tallinie zaczynamy od Bramy Morskiej. Stąd ulicą Pikk dojdziemy aż do samego rynku. Co rzuca się w oczy od razu, to pięknie odrestaurowane kamienice w stylu art nouveau (secesja) oraz otoczaki, którymi wybrukowana jest chyba cała starówka. O szpilkach zapomnijcie, a i trampki mogą być dużym problemem. Na szczęście buty mamy w miarę solidne, więc poza paroma potknięciami na niewygodę nie narzekamy. Przy Pikk 26 stoi piękna kamienica – Dom Bractwa Czarnogłowych – ligi kupieckiej zrzeszającej niemieckich kupców stanu wolnego. Założyciel bractwa, czarnoskóry św. Maurycy, przedstawiony jest z profilu na drzwiach. Ci kupcy, którym stan kawalerski przestał służyć i dostali się pod pantofel żony, stawali się członkami Wielkiej Gildii (jej dawna siedziba znajduje się kawałek dalej). Sam Tallin rozkwitł jako miasto należące do Ligi Hanzeatyckiej – niemieckiego konglomeratu handlowego z XIV w., a liczne kamienice noszą ciągle pozostałości typowej dla magazynów architektury – duże okna i haki do podnoszenia towarów. O ile Tallin przechodził w swojej historii z rąk do rąk chyba wszystkich sił ścierających się w obrębie Bałtyku, to nazwę swoją zawdzięcza Duńczykom (1229 r). Tallin to uproszczony Taanilinn – Miasto Duńskie. Plac Ratuszowy Plac Ratuszowy (Raekoja plats) i okolicę Ratusza wypełnia jarmark i tłum turystów. Tu ściągają Polacy, Rosjanie z Petersburga, Finowie z Helsinek (głównie z powodu taniego alkoholu) i Niemcy. Gwar i jarmarczna wrzawa, podczas których z jednych rąk do drugich wędrują banknoty wymieniane na turystyczną tandetę. Uroku, pozwalającego na spojrzenie przez lekko przymrużone oczy, dodaje jednak fakt, że i za straganami i w sporej części knajp obsługa ubrana jest w średniowieczne i renesansowe stroje. To w szerszej perspektywie sprawia, że faktycznie czujemy się tu albo jak w opowieści Eco albo jak w skansenie. No… może gdyby nie turyści ;-) Baczne oko wypatrzy wystające z białych murów ratusza dwa rzygacze w kształcie smoczych głów. Jeśli je znaleźliście, to poszukajcie pod arkadami ich trzeciego, mniejszego brata. Trzeci Smok (III Draakon) to malutka karczma, gdzie w glinianych miskach serwują wyśmienitą polewkę z łosia i małe paszteciki. Za zestaw zapłacicie 3,5 Euro, a wrażenia zostaną na długo. Chociażby z powodu obsługi. Patrząc na dwie uwijające się jak w ukropie karczmarki mogę śmiało powiedzieć, że niefrasobliwi klienci mogą tu oberwać warząchwią po głowie. Ostrzegałem! Toompea – Górne Miasto Z rynku kierujemy się wąskimi uliczkami pod górę, by wspiąć się na szczyt wzgórza zamkowego Toompea. Biała cerkiew – Sobór Aleksandra Newskiego ściąga turystów jak miód pszczoły. Tak – jest to malowniczy obiekt, ale tłum go otaczający odbiera cały splendor. Przecisnąć się tu ciężko. Za to parę metrów dalej wchodzimy w ciszę i spokój, jaki dają wąskie i puste uliczki Górnego Miasta. Kręcimy się tu chwilę bez wyraźnego celu. Trafiamy przypadkiem na mury i dwa punkty widokowe oraz kilka ciekawych budynków. Wzgórze na którego szczycie stoi Zamek Toompea było od zawsze ośrodkiem władzy. Kiedyś książęta i mistrzowie Zakonni wydawali stąd polecenia, a dziś jest to też dzielnica rządowa. Tym samym fikuśne stroje z minionych epok ustępują tu miejsca garniturom i garsonkom. Schodzimy jeszcze na chwilę wzdłuż murów miejskich do Dolnego Miasta, by obejść wschodnią część rynku – mniej zatłoczoną i mniej zadbaną. Ostatnie kroki prowadzą nas znów na ulicę Pikk, gdzie siadamy na kawę i coś słodkiego. A stąd – na parking i dalej w drogę. Kohvik Maiasmokk przy ulicy Pikk 16 to urocza i ogromna kawiarnia – cukiernia. Poza dobrą kawą spróbujecie tu wyśmienitych ciast i ciasteczek (cytrynowa tarta zasługuje na uznanie), którym magii dodaje secesyjny wystrój. Na piętrze jest bardzo kameralnie, a dla większych grup przewidziano nawet prywatny salon. Cukiernia sprzedaje też dania lunchowe oraz własne praliny. Ostatnie dwa miasta – Helsinki (tu wpis) i Sztokholm (tu o stolicy Szwecji) nieco obniżyły nasze wymagania. Tallin za to jest godzien polecenia! Poświęciliśmy mu zaledwie 4h i to zdecydowanie za mało. Powłóczenie się po starówce o zmroku, czy obejrzenie panoramy miasta o świcie na pewno byłoby bardzo przyjemnym doznaniem. Jeśli planujecie Tallin na swojej trasie, to dajcie mu więcej czasu, bo tu na prawdę jest co zobaczyć! Tallin – hotele i praktyczne informacje Jeśli szukacie miejsca do zatrzymania się w Tallinie (my byliśmy niestety tylko na jeden dzień), to rozejrzyjcie się za ścisłym centrum. Jak widać na poniżeszej mapce można tam znaleźć świetne apartamenty za nieduże pieniądze. Tallin to oczywiście stolica, więc luksusowych miejsc też nie brakuje! Parkingi Jeśli podróżujecie samochodem to parkowanie w samym centrum będzie wręcz niemożliwe. Na szczęście na północ od centrum, przy porcie znajduje się ogromny parking. Tallin – ile czasu poświęcić Tallin to piękna stolica i jeden dzień to na pewno za mało. Trzy dni? Możecie się znużyć. 10 miejsc – co zobaczyć w Tallinie (w skrócie): Brama Morska i ulica Pikk Pikk 26 – Dom Bractwa Czarnogłowych Plac Ratuszowy Toompea – Górne Miasto Zjeść „trzeba” zupę z renifera – Trzeci Smok Sobór św. Aleksandra Newskiego Kościóła św. Mikołaja – Nigiliste Muuseum Muzeum Lennusadam Sea Harbour – muzeum morskie – najlepsze w Tallinie Muzeum Okupacji Linnamuuseum – muzeum miejskie
Taormina, co zobaczyć, zwiedzanie, noclegi, dojazd. Sycylia to największa wyspa na Morzu Śródziemnym i jednocześnie jedna z najciekawszych pod względem krajobrazu, bogactwa przyrody i niepowtarzalnego dziedzictwa kulturowego. Taormina to klejnot w koronie wyspy, z jej uroczymi deptakami, zabytkami, wspaniałymi widokami na wzgórza i
Czasy wybitnie-niskobudżetowych wyjazdów, gdzie zabierałam zapas paprykarza szczecińskiego i sucharów, szczęśliwie już minęły. Niestety, budżetów jak Tasteaway jeszcze nie posiadam, a za to kilka ograniczeń by się znalazło. Po pierwsze Lucy uwielbia zupy i w zasadzie obiad dla niej mógłby się na tym zakończyć. Po drugie Ula, która była z nami na wyjeździe, nie je glutenu i mięsa. Po trzecie wreszcie, ja po prostu lubię dobrze zjeść. Jednym słowem, o ile śniadanie i kolacje robiłyśmy sobie same w hostelu i raczej nie było z tym problemu, o tyle znalezienie lokalu na obiad było już całkiem trudne. Dlatego też gdy już znalazłyśmy restauracje, która spełniała wszystkie nasze wymagania, stołowałyśmy się w niej przez cały wyjazd. Gdyby ktoś przegapił, pierwszą część naszych wrażeń możecie znaleźć we wpisie-Tallinn, city break z dzieckiem. LIDO- Estonia puiestee 9, Tallinn (na I piętrze starówki. czynna w godzinach 10:00-22:00 Lido, to restauracja samoobsługowa, gdzie znajdziemy dania z kuchni łotewskiej. Jest duży wybór zup, ryb (grillowane i smażone) są też mięsa, sałatki, które można samodzielnie skomponować i warzywa przyrządzane w przeróżny sposób. Dla łasuchów są też naleśniki i gofry. Do picia znajdziecie kompoty, koktajle owocowe, soki, kawy jak również piwa. Za obiad z dwóch dań, z napojami i czymś słodkim na deser zapłacimy kilkanaście przede wszystkim zachęciła spora ilość lokalsów, zarówno spożywających na miejscu, jak i zabierających obiady na wynos. Dodatkowo, krążąc z tacą i wybierając pyszności, można podpatrzeć co wybierają Tallińczycy (o dziwo bardziej niż ryby kręci ich mięsiwo według mnie). Jest tak duży wybór, że każdy wybredny gust można zaspokoić za niewielkie pieniądze. Restauracja znajduje się na tyle niedaleko Starówki, że można do niej wpaść w przerwie zwiedzania. Są też stoliki i krzesełka dla dzieci. Można płacić kartą. MUZEUM MARCEPANU "KALEV": Pikk 16, Tallinn otwarte w godzin. 10:00-18:00 Będąc w Tallinnie koniecznie trzeba spróbować marcepanu. Legenda głosi, że to właśnie w tym mieście, prawie 600 lat temu, w pewnej aptece powstał lek na złamane serce w postaci pasty z migdałów. Marcepan doczekał się tu nawet własnego muzeum. Znajdziemy go w okolicy pl. Ratuszowego, w samym centrum Starego Miasta. Wypatrujcie dobrze, bo łatwo go przeoczyć. Znajdziecie tutaj około 200 marcepanowych figurek w najróżniejszych kształtach i kolorach. Na rycinach i fotografiach obejrzycie historię migdałowego smakołyku. Cały czas można też podpatrywać panią, która na bieżąco lepi kolejne figurki. Obok muzeum znajdziecie najstarszą w Estonii kawiarnia „Maiasmokk” (Łasuch). Spróbujecie tutaj kaw, czekolad, pysznych ciast i oczywiście marcepanu. CO PRZYWIEŹĆ: Z Estonii polecam przywieźć 2 podstawowe rzeczy, czyli marcepan i likier Vana Tallinn. Marcepan znajdziecie zarówno w wersji kilogramowych opakowań, podobnych do kiełbasek, jak i cukierków czy batoników. W sklepach dostępne są również bajeczne marcepanowe figurki z kilka euro. Vana Tallinn to słodki likier na bazie rumu. Jest całkiem mocny. Na jego bazie stworzone są też delikatniejsze i słodsze alkohole. Oprócz tego ja przywiozłam jeszcze zestaw matrioszek, którymi uwielbia bawić się Lucy, kilka książeczek dla mniejszych i większych dzieci, nasiona pomidorów i zielonego groszku oraz oczywiście magnesy na lodówkę. Jeśli macie ograniczenia w budżecie poszukajcie pamiątek w marketach Rimi i Prisma. Mają całkiem spory wybór np. magnesów i innych gadżetów.
Fałszywa informacja. Nieautoryzowana reklama. Inny powód. Zgłoś do moderacji. A ja polecam catering firmowy na Energetyków 23 w Lublinie, fajnie sprawdzi się dla dużych firm, które często zamawiają jedzenie z dowozem. www.polskiobiad.pl. kontakt 787 604 606 :) Skomentuj. Zgłoś nadużycie. 1. Lokalne oferty.
Lubicie kulinarnie zwiedzać świat? Nasza podróż przez Łotwę była niezwykle smakowita. Odwiedziliśmy kilka miejsc i restauracji, które z czystym sumieniem możemy i Wam polecić. To gdzie zjeść na Łotwie? Gdzie zjeść w Rydze? Hercogs Mezaparks Mieszcząca się przy Kokneses prospekts 13A restauracja Hercogs to najlepsze miejsce, w którym jedliśmy podczas naszej podróży. Lokal jest pięknie urządzony, a obsługa perfekcyjnie opiekuje się swoimi gośćmi. Na przystawkę zamówiliśmy smaczną bruchettę zapiekaną z serem oraz warzywami. Na mniejszy głód możemy polecić sałatkę z krewetkami w sosie mango, a na większy – wyborne policzki wołowe, które dosłownie rozpływały się w ustach. Idealnym zwieńczeniem tego pysznego posiłku był deser, czyli czekoladowy fondant z lodami. Niebo w gębie! W Hercogs dzieci mają swoje własne menu, a także kącik zabaw. Annas Dārzs Położony niedaleko Dźwiny lokal Annas Dārzs przy Mūkusalas iela 44 to świetne miejsce na szybki lunch w Rydze. Wnętrze jest pięknie urządzone, ale równie przyjemnie jest w tutejszym ogródku. Karta menu jest zmienna, do wyboru na lunch mamy zawsze kilka dań w przystępnych cenach. My akurat trafiliśmy na wątróbki w sosie z pieczonymi ziemniakami oraz szaszłyki z kurczaka podawane z kuskusem. W Annas Dārzs zjemy smaczny posiłek w miłej atmosferze. Lunch podawany jest od 11:30 do 15:30. Gdzie zjeść w Cesis? Vinetas un Allas Kārumlāde Na dobry początek dnia zajrzycie do Vinetas un Allas Kārumlāde, niewielkiego lokalu mieszczącego się przy Rīgas iela 12. To piekarnia połączona z kawiarnią, a zjecie tu sycące śniadanie w dobrej cenie. Zamawiamy omlety: z serem oraz szynką oraz z tuńczykiem. Zapiekane w piecu omlety podawane są w towarzystwie świeżego pieczywa oraz sałatki. Serwują tu również pyszną kawę, można zakupić też słone lub słodkie wypieki na drogę. W porze lunchu zjeść można tutaj także zupę czy sałatki. Zaļa Zāle W Zaļa Zāle przy Rīgas iela 25 serwują bardzo dobre burgery. Stoliki znajdują się wyłącznie na zewnątrz, w środku znajduje się tylko bar. Zamiast klasycznej bułki mięso z dodatkami podawane jest w pieczywie typu ciabatta. Do wyboru mamy sześć kompozycji smakowych, a w ramach dodatku zamówić możemy pokaźne wiaderko frytek. Są też miniburgery dla dzieci! Kafe PRIEDE Znajdująca się przy Rīgas iela 27 Kafe PRIEDE to dobre miejsce na lunch. W menu znajdziecie kilka ciekawych pozycji. My po sycącym śniadaniu zdecydowaliśmy się na lekki posiłek i zamówiliśmy zupę brokułową z panierowanym serem, placki ziemniaczane oraz miskę dobroci, w której znalazły się warzywa czy hummus. Nie mogliśmy natomiast odmówić sobie kawy oraz deseru w postaci marcepanowego ciasta. Było tak pyszne, że zniknęło z talerza zanim zdążyliśmy nacisnąć spust migawki. Musicie uwierzyć nam na słowo! Cafe 2Locals Cafe 2Locals mieści się przy Rīgas iela 24a. Najlepiej wybrać się tutaj na późny obiad lub kolację. Lokal dysponuje niewielką salą, ale też ogródkiem, z którego podziwiać możemy widok na miejski plac o wdzięcznej nazwie Pole Róży (Rožu laukums). Na przystawkę zamawiamy marynowaną makrelę w towarzystwie cebulki, marynowanych grzybków, kaparów oraz ziołowego twarożku. To było tak pyszne, że zniknęło z talerza w oka mgnieniu. I jedynie zaostrzyło nasz apetyt. Zamawiając dania główne postawiliśmy na klasykę. Na jednym talerzu wylądował sporych rozmiarów burger wołowy z frytkami, na drugim łosoś w towarzystwie pieczonych warzyw. Delikatna, maślana bułka świetnie komponowała się z odpowiednio wysmażonym mięsem oraz pysznymi dodatkami. Soczysty łosoś rozpływał się w ustach, a warzywa znakomicie dopełniały smak. Palce lizać! W menu znajdziemy również dania dla najmłodszych. Ala skusiła się na makaron z kawałkami kurczaka w sosie pomidorowym. Jak widać, wszyscy lubimy klasykę. Warto dodać, że w lokalu znajdziemy kilka zabawek oraz gry planszowe, którą mogą umilić dzieciom czas oczekiwania na posiłek. Gdzie zjeść na Łotwie. Mapa Planujecie rodzinną podróż na Łotwę? Zobaczcie, jakie ciekawe miejsca warto odwiedzić w Parku Narodowym Gauja. Polecamy również atrakcje dla dzieci w Rydze. Łotwę odwiedziliśmy na zaproszenie Magnetic Latvia, łotewskiej organizacji turystycznej.

W dzisiejszym wpisie zabieramy Was do Węgier. Będą same konkrety o gastro miejscach, które odwiedziliśmy podczas naszego 4-dniowego wypadu. Chcecie wiedzieć, gdzie zjeść w Budapeszcie? Oto nasze gastro polecajki! Jeśli jeszcze nie byliście w Budapeszcie – wpadajcie na wpis BUDAPESZT PRAKTYCZNE INFORMACJE

Zwiedzanie Tallina było jednym z moich podróżniczych marzeń, które odkładałem do czasu znalezienia tanich biletów lotniczych do stolicy Estonii. W moim planie zwiedzania jednego z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast Europy było przede wszystkim Stare Miasto, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Atrakcje Tallina nie kończą się jednak na nim. Przygotowałem dla Ciebie przewodnik, w którym opisuję ponad 21 atrakcji i miejsc, które warto zobaczyć w Tallinie - również w jeden znajdziesz w artykule?interaktywną mapkę najważniejszych atrakcji, restauracji, muzeów, street-artu i noclegów w Tallinie,listę najciekawszych atrakcji i miejsc, które warto zobaczyć w Tallinie,podpowiedzi dotyczące dojazdu do Tallina i transportu z lotniska do centrum miasta,wskazówki na temat polecanych restauracji i miejsc, w których warto zatrzymać się na noc w mapka atrakcji TallinaAby ułatwić Twoją podróż do Estonii i zwiedzanie Tallina, przygotowałem dla Ciebie interaktywną mapkę najważniejszych punktów miasta. W połączeniu z tym artykułem pozwoli Ci na zaplanowanie idealnej wycieczki do Tallina. Na mapce zaznaczyłem:wszystkie atrakcje Tallina, które warto zobaczyć zarówno w jeden dzień, jak i w czasie dłuższego pobytu w stolicy Estonii,najciekawsze kawiarnie i restauracje, w których zregenerujesz siły po intensywnym zwiedzaniu,ciekawe punkty widokowe, które pozwolą spojrzeć na miasto z innej perspektywy,najładniejsze miejskie murale w sam raz dla miłośników sztuki ulicznej,lokalizację miejsc noclegowych, w których polecam się mapki będziesz mógł korzystać na komputerze i telefonie. Mapka będzie więc z Tobą zarówno podczas planowania podróży, jak i w czasie zwiedzania warto zobaczyć w Tallinie? Lista 21 atrakcji na jeden dzień lub weekend w TallinieWycieczka do Tallina była wysoko na liście moich podróżniczych celów. Estonia leży blisko Polski, ale nadal nie jest połączona z naszym krajem lotami najpopularniejszych tanich linii lotniczych. Na szczęście jednak raz na jakiś czas pojawiają się tanie oferty LOTu na połączenia z Warszawy do Tallina. I tak właśnie dotarliśmy do stolicy to dość kameralna, licząca sobie ponad 400 tysięcy mieszkańców, stolica Estonii. Miasto ocieka historią, która jest wabikiem dla tysięcy turystów, zainteresowanych średniowiecznymi i współczesnymi atrakcjami miasta. Powstały prawdopodobnie w XI wieku Tallin to jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast Europy. Centrum miasta to wąskie uliczki, które pozwalają na spacer między kolorowymi kamieniczkami z historią siegającą setek lat wstecz. Rządzony na przestrzeni dziejów, przez Duńczyków, Niemców i Rosjan, Tallin to miks wpływów różnych kultur, który manifestuje się w estońskiej architekturze i sztuce. Urokliwe Stare Miasto w 1997 r. zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa Cię na moją propozycję spaceru wzdłuż najważniejszych zabytków i miejsc, które warto zobaczyć w Tallinie. Poznasz zarówno atrakcje charakterystyczne dla dwóch części centrum Tallina (Górne Miasto i Dolne Miasto), jak i te położone nieco dalej, na wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Ruszajmy więc na ulice Tallina!1. Stare Miasto (Vanalinn)W pierwszych chwilach zwiedzania Tallina, na tapet weźmy Dolne Miasto - tłumnie odwiedzaną przez turystów, pełną zabytków, muzeów i restauracji część stolicy Estonii. Układ mającego aż 113 hektarów Starego Miasta w Tallinie niewiele zmienił się od czasów burzliwego rozkwitu tego handlowego miasta w czasach położenie miasta nad brzegiem Zatoki Fińskiej sprzyjało rozwojowi handlu. Za handlem i intensywnym transportem dóbr szedł dynamiczny rozwój zabudowy miejskiej. Większość budynków, które będziesz podziwiał w czasie spacerów po Starym Mieście, powstało między XIII a XVI dla zabytkowej zabudowy, sowieckie bombardowanie Tallina w 1944 r. uszkodziło co prawda 10% budynków Starego Miasta, ale większość udało się sprawnie Stare Miasto to czyste, wybrukowane ulice, przy których stoją rzędy zabytkowych, pieczołowicie wyremontowanych kamienic. Początkowo ten ład i porządek może nawet trochę przytłaczać, bo trudno znaleźć tu jakiekolwiek oznaki postępującego czasu. Łatwo uwierzyć, że tak właśnie wyglądał średniowieczny Tallin, do którego przybywali kupcy z całego PikkPrzez całe Stare Miasto, z północnego-wschodu na południowy-zachód, przebiega pełna zabytkowych kamienic ulica Pikk. W czasach średniowiecznych była głównym miejskim traktem, który łączył północne, portowe części miasta z Górnym Miastem i zamkiem ulicy Pikk znajdziesz wiele barwnych kamienic z charakterystycznymi dla Estonii, kolorowymi i często bogato zdobionymi drzwiami. Przy ulicy Pikk stoją ważne atrakcje Tallina, o których opowiem Ci w dalszej części przewodnika: wieża Fat Margaret, zespół kamienic Trzy Siostry czy Kościół św. Margaret (Gruba Małgorzata, Paks Margareeta)Niezbyt uprzejme określenie dla kobiety, prawda? Na szczęście Fat Margaret, czyli Gruba Małgorzata to tylko nazwa wieży wchodzącej w skład fortyfikacji miejskich Tallina. Pokaźne rozmiary wieży (20 metrów wysokości i 25 metrów średnicy) i fakt, że było ją dobrze widać już z poziomu morza spowodowały, że część murów miejskich dostała właśnie tę, dość dosłowną do końca wiadomo, na cześć której Małgorzaty uknuto taką nazwę - może i dobrze, bo nie wiadomo też, komu powinno być z tego powodu przykro. To, co wiemy z pewnością to współczesne przeznaczenie wieży. W murach XVI-wiecznej Grubej Małgorzaty mieści się Estońskie Muzeum Morskie w Paks Margareeta ma w swoich zbiorach wiele eksponatów związanych z historią działań na morzu. Najbardziej okazałym zbiorem jest mający aż 700 lat wrak drewnianej łodzi zwanej Fat Margaret dowiesz się też sporo o współczesnej pracy ludzi morza. Dla mnie było to pouczające doświadczenie - szczególnie dzięki krótkiemu filmowi, który pokazywał dzień z pracy kapitana dużego statku oddział Muzeum Morskiego - Lennusadam, znajduje się na północy miasta. Zdecydowanie warto się tam wybrać, aby zobaczyć oryginalną łódź podwodną. Można wchodzić do środka! Opowiem Ci o niej w dalszej części Siostry (Kolm Õde)Trzy Siostry, czyli zespół trzech bliźniaczych kamienic w okolicach Fat Margaret, to jeden z najstarszych zabytków Tallina. Budynki powstały w 1362 r., więc ich fundamenty dźwigają prawie 700 lat burzliwej historii stolicy powstały prawdopodobnie dla trzech córek bogatego kupca, którego dzisiaj nazwalibyśmy inwestorem. Współcześnie w kamienicach działa obłędnie drogi, 5-gwiazdkowy hotel The Three Sisters Boutique Hotel, w którym pomieszczenia utrzymano w średniowiecznym klimacie. Jeśli zarezerwujesz tam nocleg to koniecznie daj znać, jak było. ;)Kościół św. Olafa Kościół św. Olafa to zdecydowanie najsilniejszy punkt w krajobrazie Starego Miasta w Tallinie. Świetnie widziany z daleka przez załogi płynących do Tallina statków oznajmiał, że docelowy port jest już blisko. Wszystko dzięki pierwotnie mierzącej aż 159 m wysokości (dzisiaj, po przebudowach, to 123 metry) wieży kościoła, który powstał prawdopodobnie w XIII wieku, jest norweski król Olaf II. W XV i XVI wieku świątynia ta była najwyższym budynkiem na świecie. Legenda głosi, że na tak potężną bryłę kościoła zdecydowano się, aby jej ogrom przyciągał do miasta nowych z legendą, władze miejskie miały problem ze znalezieniem kupca, który wybuduje tak duży kościół za pieniądze osiągalne dla budżetu się znalazł - obiecał nawet, że zbuduje kościół za darmo, o ile kupcy odgadną jego imię. Gdy koniec budowy się zbliżał, przebiegli kupcy wysłali do domu budowniczego szpiega, który podsłuchał żonę majstra śpiewającą kołysankę czasie kołysanki żona chwaliła się dziecku, że gdy ojciec Olaf wróci do domu, będzie miał niesamowicie dużo pieniędzy. Dzień później kupcy wykrzyczeli do pracującego na dużej wysokości Olafa jego imię, a ten przerażony spadł na ziemię i zginął. Od tego czasu kościół miał nosić imię Bractwa CzarnogłowychDom Bractwa Czarnogłowych, czyli renesansowa kamienica powstała w końcówce XIV wieku, był siedzibą prestiżowej organizacji zrzeszającej młodych, nieżonatych, ale zamożnych kupców. Bractwo Czarnogłowych działało w Tallinie do 1895 r., ale straciło znacznie po wojnie dla budynku są przede wszystkim przepiękne drzwi, które na pewno rzucą Ci się w oczy w czasie spaceru ulicą Pikk. Na elewacji Domu Bractwa Czarnogłowych znajdziesz herby miast należących do Hanzy: Londynu, Bergen, Nowogrodu i Brugii. Mamy też akcent związany z polską historią - płaskorzeźbę z podobizną króla Zygmunta III Wielkiej GildiiDom Wielkiej Gildii to wybudowana w XV wieku siedziba gildii, czyli organizacji kupieckiej zrzeszającej dawniej najbogatszych kupców Tallina. Dzisiaj budynek można zwiedzać przy okazji wizyty w Estońskim Muzeum Historycznym, które opowiada o historii estońskiej ziemi, która sięga aż 11 000 lat częścią budynku jest sala główna z imponującym sklepieniem krzyżowym. Tutaj prawdopodobnie odbywały się najważniejsze wydarzenia dla gildii kupieckiej. Położenie budynku tuż przy Placu Ratuszowym pokazuje, jak ważną i wpływową organizacją była w średniowiecznym Tallinie gildia na Starym Mieście w TallinieStare Miasto w Tallinie mieści w swoich granicach tyle muzeów, że one same mogłyby być tematem przewodnim zarówno nowego artykułu, jak i kilku dni zwiedzania Tallina. Wypisałem dla Ciebie kilka obiektów, które są moim zdaniem kartą miejską wstęp do prawie wszystkich muzeów w Tallinie jest darmowy - to świetna oferta dla osób, które planują zwiedzić trochę takich miejsc. Nam karta Tallinn Card pozwoliła zaoszczędzić kilkaset muzea na Starym Mieście w Tallinie:Muzeum Okupacji (Vabamu Museum of Occupations and Freedom),Muzeum Marcepanu Kalev (Kalevi martsipani muuseumituba),Muzeum Fotografii (Fotomuuseum),Muzeum Morskie (Eesti Meremuuseum) - pisałem o nim już wyżej,Muzeum Zdrowia (Eesti Tervisemuuseum) - jedno z moich ulubionych muzeów opowiadające w ciekawy sposób o wszystkim, co związane ze zdrowiem i budową ciała człowieka,Muzeum Zakazanych Książek (Banned Books Museum),Muzeum Historii Naturalnej (Eesti Loodusmuuseum).Aby ułatwić Ci zwiedzanie, wszystkie ciekawe muzea Tallina zaznaczyłem na mojej interaktywnej mapie atrakcji, restauracji i noclegów w Tallinie. Razem z tym przewodnikiem stanowią zestaw, dzięki któremu będziesz mógł zaplanować idealnie dopasowane do Twoich potrzeb zwiedzanie Ratusz i Plac RatuszowyPlac Ratuszowy to serce i centralny punkt Starego Miasta w Tallinie. Do tego placu prowadzą brukowane ulice ścisłego centrum historycznego, średniowiecznego miasta. Trudno nie trafić tutaj w czasie eksploracji najważniejszych atrakcji estońskiej budynkiem Placu Ratuszowego jest charakterystyczny Ratusz (Tallinna Raekoda). To najstarszy ratusz krajów bałtyckich i Skandynawii oraz jedyny zachowany gotycki ratusz w północnej Europie. Obiekt znajduje się na liście światowego dziedzictwa wzmianki o nim sięgają 1322 r. Na parterze budynku Ratusza ciągnie się rząd podcieni, a ze wschodniej ściany budynku wyrasta strzelista wieża wieży ratuszowej działa ciekawy, dość ciasny punkt widokowy, z którego... nie widać przesadnie dużo. Pomimo tego polecam Ci wdrapanie się po schodach na górę, bo samo wejście po bardzo wysokich, stromych schodach w ciasnej klatce schodowej jest ciekawym przeżyciem. Odpuść sobie jednak tę atrakcję, jeśli masz problemy z chodzeniem - wejście jest dość widokowy na wieży ratuszowej znajduje się na wysokości 34 metrów, a prowadzi do niego 115 schodów. Co godzinę z wieży wybijany jest głośny dźwięk dzwonu, więc w okolicach pełnych godzin bądź czujny i nie przestrasz się dużego 1970 r. Ratusz nie jest już siedzibą władz miejskich, które przeniosły się wtedy do nowego miejsca. Współcześnie budynek Ratusza pełni głównie funkcje reprezentacyjne. Niedaleko Placu Ratuszowego i budynku Ratusza trafisz na kolejny z ciekawych zabytków Tallina - Kościół św. św. Ducha (Püha Vaimu Kirik) powstał w 1380 r. jako świątynia dla miejskiej biedoty i osób chorych. Z upływem lat rosła jednak jego popularność również wśród bogatych kupców, korzystających z położonego po sąsiedzku Domu Wielkiej jest znaczenie Kościoła św. Ducha dla estońskiej kultury. XVI-wieczny pastor kościoła, Johann Koell, jest autorem katechizmu, który uznaje się za najstarszą publikację w języku świątyni jest bezcenne - obejrzysz tutaj gotycki ołtarz z 1483 r. i nieco młodszą, renesansową ambonę z 1597 r. Dzwon znajdujący się na wieży Kościoła św. Ducha to najstarszy dzwon w Magistracka (Town Hall Pharmacy, Revali Raeapteek)Mało Ci rekordów? Najstarsza publikacja, najstarszy dzwon... a teraz czas na Aptekę Magistracką (Revali Raeapteek), uznawaną za najstarszą aptekę w Europie. Założono ją w 1422 r. i tak działa aż do dzisiaj - chociaż asortyment na aptecznych półkach zdążył się nieco w mrocznych czasach średniowiecza, w aptece sprzedawano wino i marcepan (brzmi nieźle), tytoń (ciut gorzej) i... mocz czarnego kota z pudrem z rybich oczu (najgorzej). Wraz z rozwojem medycyny, na półkach pojawiało się więcej substancji przypominających współczesne działa nadal i gości w swoich murach niewielkie muzeum farmacji. Jeśli w czasie zwiedzania Tallina zabraknie Ci witamin, zapasy uzupełnij w aptece jedynej w swoim rodzaju. Leki zamawiał stąd sam rosyjski car, a on nie mógł się mylić co do jakości Sobór św. Aleksandra Newskiego (Aleksander Nevski Katedraal)Prawosławny Sobór św. Aleksandra Newskiego znajdziesz w drodze na Górne Miasto - część Tallina ze wzgórzem i zamkiem Toompea. Monumentalna budowla miała być pokazem siły ówczesnej Rosji i budzić podziw osób przyjeżdżających do Tallina. Budynek robi wrażenie również dzisiaj, ponad 100 lat po zakończeniu św. Aleksandra Newskiego rzuci Ci się oczy przede wszystkim dzięki pięciu kopułom, które przykrywają świątynię. W soborze znajduje się łącznie aż 11 dzwonów, z czego największy ważny 16 ton. Oglądając świątynię z zewnątrz, zwróć uwagę na ozdobne mozaiki. Ich łączna powierzchnia to ponad 40 metrów przestronnym wnętrzu soboru mieści się 1500 wiernych. Gdy wejdziesz do środka to zdasz sobie sprawę, jak monumentalne jest wnętrze Soboru św. Aleksandra Newskiego. Z trzech ołtarzy największy jest ten główny. Jego patronem jest św. Aleksander Newski. Przed ołtarzem głównym stoi dwurzędowy ikonostas, czyli ozdobna ściana pokryta Wieża Kiek in de KökWieża Kiek in de Kök była swego czasu najpotężniejszą wieżą obronną w państwach bałtyckich. Wysoka na 38 metrów, mająca średnicę 17 metrów i mury grube na nawet 4 metry, stanowiła część fortyfikacji miejskich Tallina. Powstała w drugiej połowie XV Kiek in de Kök wzięła się z języka dolnoniemieckiego i oznacza dosłownie "zerknięcie do kuchni". Wiąże się to prawdopodobnie z dużą wysokością wieży, która pozwalała dosłownie zerknąć do kuchni sąsiednich w Kiek in de Kök działa oddział muzeum miejskiego Tallina, które obejmuje również sąsiednie wieże i łączące je mury miejskie. W ramach zwiedzania muzeum możesz zobaczyć nie tylko wieżę Kiek in de Kök, ale też Maiden's Tower (Neitsitorn), Stable Tower (Tallitorn) i Gate Tower (Väravatorn). Wieże połączone są pasażem prowadzącym po murach ramach zwiedzania muzeum Kiek in de Kök możesz też zerknąć do podziemnych tuneli, które powstały w tym miejscu w XVII i XVIII wieku. Ekspozycja zorganizowana w tunelach opowiada o historii więziennictwa. Działa tam również niewielkie Muzeum Rzeźb Kamiennych (Raidkivimuuseum) ze zbiorem rzeźbionych portali i Pałac Kadriorg i Park KadriorgPałac Kadriorg i otaczający go, rozległy Park Kadriorg to jedne z najbardziej rozpoznawalnych i najchętniej odwiedzanych miejsc, które warto zobaczyć w Tallinie. Pałac Kadriorg powstał z inicjatywy i rozkazu cara Piotra I Wielkiego, z myślą o swojej żonie pałacu, czyli Kadriorg, oznacza "Dolinę Katarzyny". Budynek wniósł do tallińskiej codzienności powiew Włoch. Zaprojektował go włoski architekt Niccolo Michetti, a wybudowano go zgodnie z ówczesnymi standardami budowy pałaców we pałac Park Kadriorg, którego aranżacja zaczęła się jeszcze w XVIII wieku, ma kilkadziesiąt hektarów. Koniecznie odwiedź pałacowy ogród z równiutko przyciętym żywopłotem i barwnymi kompozycjami z kwiatów. Od strony ogrodu Pałac Kadriorg jest równie fotogeniczny jak od strony głównego śmierci Piotra Wielkiego pałac nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem carskiej rodziny i odwiedzano go raczej sporadycznie. Pałac Kadriorg miał swój kilkuletni epizod jako siedziba estońskiego premiera, a współcześnie mieści się w nim Muzeum Sztuki zbiorach jest ponad 7500 eksponatów, a duża część z nich jest dostępna dla zwiedzających Pałac Kadriorg. Nie mając za sobą gruntownego przygotowania w zakresie sztuki, zbiory zwiedzałem w poszukiwaniu ciekawych scen uwiecznionych na obrazach i... śmiesznych wyrazów twarzy bohaterów miałem do siebie trochę wyrzutów sumienia, ale ostatecznie uznałem, że to sposób zwiedzania dobry jak każdy inny. Z pewnością nie brakowało mi skupienia, maszerując przez kolejne sale Pałacu Kadriorg. ;)7. Estońskie Muzeum Morza (Muzeum Lennusadam)Aby zwiedzić Muzeum Lennusadam poświęcone morzu, zgodnie z logiką przenosimy się trochę w stronę morza. Przy brzegu Morza Bałtyckiego działa jedno z najciekawszych (i najpotężniejszych) muzeów, w jakich miałem okazję być w ostatnich latach. To filia Eesti Meremuuseum, czyli Estońskiego Muzeum skarbem Muzeum Lennusadam jest prawdziwa łódź podwodna "Lembit" z 1937 r., do której można wejść i dokładnie spenetrować jej wnętrze. To jedna z nielicznych okazji, aby na własnej skórze przekonać się, jak specyficzna i trudna musi być praca załogi takich łodzi. Ekspozycja, a więc i pełnowymiarowy okręt podwodny, mieści się w dawnym, potężnym hangarze (ma 36 na 109 metrów).Zadziwiająca i budząca szacunek jest plątanina przewodów, rurek i kanałów, które kontruktorzy łodzi podwodnej poprowadzili po prawie każdym wolnym fragmencie ścian łodzi. Wnętrze łodzi podwodnej Lembit przytłacza - jest ciasne, z wiadomych względów pozbawione okien i bardzo klaustrofobiczne szczególnie w częściach ekspozycją w środku hangaru, zwiedzać można też statki zakotwiczone w jego okolicy. Najciekawszym z eksponatów jest chyba lodołamacz „Suur Tõll” (zwodowany pod nazwą „Car Mikołaj Fiodorowicz”), ale w zbiorach jest też sporo innych okrętów, używanych dawniej przez Estońską Marynarkę oddział Muzeum Morskiego znajduje się w Fat Margaret (Gruba Małgorzata) i mówiłem już o nim w początkowej części artykułu. Polecam Ci odwiedzić te dwa miejsca - niewielka inwestycja czasu pozwoli Ci wynieść z tych wizyt dużo ciekawej (a dla mnie dodatkowo zaskakującej) wiedzy na temat Dawne więzienie PatareiWybudowane w latach 1830–1837, dawne więzienie Patarei powstało tuż przy brzegu Morza Bałtyckiego z rozkazu cara Mikołaja I. Pomimo malowniczego położenia, odsiadywanie wyroków z widokiem na Morze Bałtyckie nie brzmi jak duże pocieszenie dla narodowej świadomości Estończyków dawne więzienie Patarei to niechlubny symbol sowieckiego i nazistowskiego reżimu. W "szczycie" rozwoju, Patarei mógł pomieścić nawet 1000 więźniów, chociaż odbywało się to w trudnych, momentami nieludzkich warunkach historii więzienia Patarei istnieje kilkudziesięcioletnia przerwa w wykorzystywaniu go jako więzienie (od 1864 do 1918 r.), ale od 1918 r. ponownie "gościło" ono więźniów i tę rolę pełniło aż do 2005 plany otwarcia na terenie dawnego więzienia Patarei Międzynarodowego Muzeum Ofiar Komunizmu, ale stanie się to nie wcześniej niż w 2025 r. Współcześnie można zwiedzać wnętrza Patarei i zapoznać się z dość szczątkową, ale ciekawą ekspozycją, opowiadającą o okrucieństwach totalitarnych Wzgórze Toompea i zamek ToompeaWzgórze Toompea (czyli Wzgórze Katedralne) i zamek Toompea to charakterystyczne elementy części Tallina znanej jako Górne Miasto. Dzięki ogromnemu znaczeniu dla historii Estonii, wzgórze Toompea jest wpisane na listę światowego dziedzictwa Toompea to miejsce ważne dla estońskiej państwowości. Zamek Toompea stojący tuż obok odwiedzonego już przez nas Soboru św. Aleksandra Newskiego, to dzisiaj siedziba Riigikogu, czyli jednoizbowego, estońskiego Zgromadzenia Państwowego. Pobliski, neoklasycystyczny Dom Stenbocka to siedziba rządu okazji spacerów po Górnym Mieście, warta uwagi jest Katedra Najświętszej Maryi Panny (Toomkirik), pochodząca z XIII wieku. Wejście do środka jest płatne, ale z kartą miejską Tallinn Card możesz tam wejść za środku będziesz mógł obejrzeć kolekcję ponad 100 niemieckich herbów rodowych należących do rodzin, które dawniej mieszkały w Tallinie. Dostępna dla turystów jest też 69-metrowa wieża kościelna z pięknym widokiem na Stare kilku godzinach w Tallinie fakt, że budynek przed którym stoisz ma 700 lat, przestanie co prawda robić aż takie wrażenie (takich obiektów jest tutaj bardzo wiele), ale i tak warto zajrzeć do wnętrza Długi Herman (Wieża Pikk Hermann)Budzący uzasadnione skojarzenia z godną pochwały długością wieża Pikk Hermann, czyli Długi Herman, to XIV-wieczna pozostałość po fortyfikacjach obronnych Tallina. Siegająca 46 metrów wysokości wieża, której najwyższy punkt znajduje się prawie 100 metrów nad poziomem morza, to kolejny z symbolów narodowego ducha o świcie, na maszt Długiego Hermana wciągana jest w akompanianencie hymnu państoweego estońska flaga. Dla odmiany, o zachodzie słońca opuszcza się ją - i tak każdego dnia, przez cały są tylko dwa dni w roku - 23 czerwca (Dzień Zwycięstwa - Võidupüha, upamiętniający zwycięstwo w bitwie o Cēsis) oraz 24 czerwca (święto związane z nocą świętojańską). Niestety, nie można zwiedzać wnętrza Długiego Hermana, więc pozostaje nam tylko obejrzeć go dokładnie z poziomu Brama Viru (Viru Gate, Viru Väravad)Brama Viru to jedna z dawnych bram miejskich, przez które można było dostać się do serca średniowiecznego Tallina. Dzisiaj to jedna z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji Starego Miasta w Tallinie i budowla, która jest fotografowana codziennie setki przez Bramę Viru na zachód, bardzo łatwo dostrzec strzelistą wieżę tallińskiego Ratusza, który stoi przy Placu Viru to jedna z dwóch bram miejskich, które przetrwały do współczesności. Najlepiej zachowała się Wielka Brama Miejska tuż przy Fat Margaret, ale Brama Viru może się nadal poszczycić dwiema, symetrycznymi basztami, między którymi istniała dawniej obronne Tallina liczyły pierwotnie aż 46 baszt, ale do dzisiaj zachowało się ich mniej niż połowa. Jest to i tak znaczącym osiagnięciem, biorąc pod uwagę, że szereg europejskich miast zachował swoje fortyfikacje tylko w "symbolicznym" wymiarze. Zwiedzając Tallin zauważysz nadal długie ciągi murów i baszt obronnych - w końcu to jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast w Brama Viru jest estetycznie podświetlona i pełni zaszczytną funkcję turystycznej bramy do zabytkowego Starego Miasta w Tallinie. Obok działa sporo straganów z pamiątkami, kilka restauracji i kawiarni (choć ta okolica jest niestety zdominowana przez międzynarodowe fast-foody jak McDonald's czy Burger King).12. LinnahallLinnahall, czyli hala widowiskowo-sportowa nosząca dawniej nazwę Pałacu Kultury i Sportu im. Lenina to jedna z mniej oczywistych, ale ciekawych atrakcji Tallina. Obiekt wybudowano w 1980 r. tuż przy wybrzeżu Morza Bałtyckiego z okazji Letnich Igrzysk Olimpijskie odbywały się co prawda w Moskwie, ale w związku z koniecznością przeprowadzenia zawodów żeglarskich, tę konkurencję przeniesiono do leżącego wtedy w jednym kraju - Związku Radzieckim - Tallina. Powstała wtedy spora, prosta w formie betonowa bryła, która dzisiaj pozostaje opuszczona i projektanci i decydenci nie odpuścili sobie możliwości zaprojektowania Linnahall w taki sposób, żeby dobrze służył również w czasie wojny. Na płaskim dachu budynku miały w razie potrzeby pojawić się czołgi i działa, które miały chronić miasto przed atakiem wrogich budynku jest współcześnie wygrodzona i niedostępna dla turystów, ale możliwe (i legalne) jest wejście po kamiennych schodach na rozległy dach budynku. Teren przejęli grafficiarze, tworząc tu masę mniej lub bardziej udanych dzieł. Z dachu dobrze widać wybrzeże Kościół św. MikołajaKościół św. Mikołaja zbudowany w XIII wieku znalazł współcześnie ciekawe zastosowanie. W jego murach działa Muzeum Sztuki Sakralnej (Niguliste Kirik Ja Muuseum) z głównymi atakcjami - wykonanym w latach 1478–1481 ołtarzem głównym oraz malowidłem Taniec śmierci (Danse Macabre), namalowanym przez Bernta czasach średniowiecza kościół św. Mikołaja skutecznie opierał się reformacji - był jedynym kościołem w mieście, który nie przeszedł w ręce protestantów. Udało się to osiągnąć prawdopodobnie dzięki decyzji rady parafialnej, która... zalała zamki kościoła płynnym ołowiem i uniemożliwiła wtargięcie do środka zwolenników Kościół św. Mikołaja mocno ucierpiał w czasie II wojny światowej. W ramach jego odbudowy zdecydowano się na zlokalizowanie tutaj muzeum sztuki, które skupi się na eksponowaniu dorobku sztuki sakralnej. Kościół jest też często wykorzystywany jako miejsce koncertów, bo charakteryzuje się świetną Plac Wolności (Vabaduse Väljak)Plac Wolności, obok Placu Ratuszowego, to jedno z ulubionych miejsc spotkań mieszkańców Tallina i punkt, który ułatwia orientację po terenie Starego Miasta. Na Placu Wolności odbywają się uroczyste parady i wydarzenia związane z estońską Placu Wolności znajdziesz kilka ciekawych atrakcji i miejsc, które warto zobaczyć:Kościół św. Jana (Jaani Kirik)Luterański, XIX-wieczny kościół wybudowany w neogotyckim stylu. Warto obejrzeć kościelne witraże i bogate wyposażenie Zwycięstwa w Walce o Niepodległość (War of Independence Victory Column)Zbudowany w 2009 r. pomnik poświęcony ofiarom estońskiej wojny o niepodległość. Kolumna ma ponad 23 metry wysokości. Charakterystyczny punkt orientacyjny - dobre miejsce, żeby umówić się z kimś w trudnym do pomylenia Rosyjski (Russian Theather)Jedyny rosyjskojęzyczny teatr w Estonii. Oprócz wzięcia udziału w wystawianych tutaj przedstawieniach, możliwe jest też zwiedzanie teatru (w tym kulis) po angielsku, estońsku lub rosyjsku. W sam raz dla osób, które chciałyby poznać pracę teatru od Sztuki (Tallinn Art Hall)Założona w 1934 r. galeria sztuki, w której co roku organizowanych jest kilkanaście wystaw. Warto sprawdzić na stronie internetowej galerii, jakie wydarzenia szykują się w niej w czasie Twojego pobytu w Tallinie. Może się okazać, że będziesz miał okazję się tam wybrać i obejrzeć Telliskivi Creative City (Telliskivi Loomelinnak)Telliskivi Creative City to dawna przemysłowa dzielnica Tallina, która współcześnie jest alternatywnym centrum stolicy Estonii. Wieczorami okolica wypełnia się młodszymi mieszkańcami Tallina, którzy przychodzą tutaj na koncerty, inne wydarzenia kulturalne lub po prostu po to, żeby dobrze dzielnicy Telliskivi znajdziesz najciekawsze murale stolicy Estonii (zaznaczyłem je na interaktywnej mapce atrakcji, restauracji i noclegów w Tallinie). W Telliskivi Creative City działa wiele ciekawych kawiarni i znaleźć czas, w którym w Telliskivi Creative City niewiele się dzieje. Rocznie odbywa się tutaj nawet ponad 800 wydarzeń kulturalnych, więc istnieje duża szansa, że również w czasie Twojej wizyty w Tallinie będzie się działo coś dokładnie dzielnicę w poszukiwaniu różnego rodzaju murali, które powstały tutaj na prawie każdym wolnym fragmencie murów. Niektóre z nich są niesamowicie barwne, a przez to bardzo dalszej części tekstu poświęconej podpowiedziom na temat tego, gdzie warto zjeść w Tallinie, podrzucę Ci kilka propozycji restauracji z rejonu Telliskivi Creative atrakcje TallinaJeśli zaplanowałeś zwiedzanie Tallina na więcej niż 1-2 dni, przyda Ci się jeszcze lista dodatkowych atrakcji, które warto zobaczyć w czasie przedłużonego pobytu w stolicy te znajdują się trochę poza centrum miasta, więc planując ich zwiedzanie weź pod uwagę czas, którego będziesz potrzebował na Estońskich Ofiar Komunizmu (Eesti Kommunismiohvrite Memoriaal)Ciekawa, pomysłowa instalacja upamiętniająca osoby, które stały się ofiarami komunizmu w Estonii. Pomnik stoi tuż przy wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Składa się z wąskiego tunelu między dwiema ścianami, na których wypisano nazwiska ofiar drugiej stronie jednej ze ścian pomnika znajdziesz tablice informacyjne, dzięki którym lepiej poznasz historię tych mrocznych czasów dla wolności jednostek w Estonii. Szacuje się, że kraj stracił aż 1/5 swoich obywateli na skutek zbrodniczej działalności sowieckich że Pomnik Estońskich Ofiar Komunizmu leży poza centrum Tallina, można tu łatwo dojechać komunikacją miejską. Tuż obok znajdziesz przystanek autobusowy Zoologiczny w Tallinie (Zoo Tallin)Ogród zoologiczny w Tallinie jest domem dla ponad 8000 zwierząt reprezentujących prawie 400 gatunków. Nie jestem co prawda miłośnikiem tego typu atrakcji, ale talliński ogród może się pochwalić pięknym położeniem w lesie Veskimetsa. Co prawda to nie ogród zoologiczny, ale po zobaczeniu murala mocniej chce się odwiedzić tallińskie ZOO ;)O tallińskim zoo - jedynym ogrodzie zoologicznym w Estonii - zrobiło się głośno dzięki ucieczce z niego niedźwiedzia polarnego w 2007 r. Zwierzę udało się szybko złapać, jednak nie przetrwało ono potraktowania go środkami zwiedzania tallińskiego zoo, ceny biletów i godziny otwarcia ogrodu możesz sprawdzić na stronie internetowej. Karta miejska Tallinn Card pozwala wejść do ogrodu zoologicznego za darmo i dodatkowo ominąć kolejkę przy klasztoru Pirita (Pirita Kloostri Varemed)Niedaleko Pomnika Estońskich Ofiar Komunizmu znajdziesz ciekawe, malownicze ruiny dawnego klasztoru Pirita. Zamiast je wyburzać, wpisano je na listę nietypowych atrakcji Tallina - przyznam, że całkiem słusznie. Klasztor poświęcony świętej Brygidzie działał tutaj do II połowy XVI Pirita był największym katolickim klasztorem na terenie tamtejszych Inflantów (dzisiejsza Estonia i Łotwa). Został poważnie uszkodzony w czasie wojen inflanckich, a w 1577 r. ostatecznie zrabowany i zrujnowany przez wojska możesz obejrzeć zachowane, monumentalne mury budynku kościoła, które nie są przykryte dachem. Powoduje to, że miejsce jest fotogeniczne i klimatyczne, co sprzyja organizowaniu tu latem koncertów. Wejście na teren ruin jest płatne - nie obowiązuje tutaj Tallinn KGBViru Hotel był w mrocznych czasach głębokiego komunizmu częścią sowieckiego, państwowego przedsiębiorstwa Intourist, z którego usług musiał korzystać każdy zagraniczny turysta przyjeżdżający do Związku Radzieckiego. A że taki turysta był potencjalnym "zagrożeniem dla systemu", w funkcjonowanie Intourist palce maczała mocno agencja ulicy Pikk możesz odwiedzić dawne cele KGBViru Hotel wybudowano w 1972 r. jako nową wizytówkę Tallina. Podejrzewano, że nie jest do końca bezpieczny dla zagranicznych gości. Przypuszczenia potwierdziły się po odzyskaniu przez Estonię niepodległości, gdy w Viru Hotel odkryto tajemnicze, 23. piętro, pełne aparatury podsłuchowej służącej do inwigilowania gości pełni dzisiaj funkcje, do których został stworzony - a więc funkcje hotelowe, bez dodatkowego "podsłuchiwania". Możesz zwiedzić muzeum KGB, które mieści się w tym budynku. Szczegóły zwiedzania i ceny biletów znajdziesz na stronie internetowej interesuje Cię temat działalności reżimowej KGB, odwiedź też dawne cele KGB (KGB Vangikongid) przy ulicy Pikk w centrum Starego Miasta w Narodowa (National Library of Estonia)Chrakterystyczny budynek Biblioteki Narodowej w Tallinie może Ci się rzucić w oczy przy okazji wizyty w położonym niedaleko Muzeum Okupacji. Gmach Biblioteki Narodowej zbudowano w 1993 r. jako największą bilbiotekę w państwach utrzymany w szarościach budynek dominuje najbliższą okolicę miasta. Ma łącznie 8 pięter, z czego dwa mieszczą się poniżej poziomu gruntu. Jeśli nie jesteś miłośnikiem estońskiej literatury, polecam Ci przede wszystkim obejrzeć budynek z telewizyjna (Talinn TV Tower)Najwyższą budowlą Tallina i całej Estonii jest położona we wschodniej części miasta wieża telewizyjna. Jej wysokość to aż 314 metrów i podobnie jak Linnahall, wybudowano ją z okazji Letnich Igrzysk Olimpijskich w oglądanie pełnej, 360-stopniowej panoramy okolicy pozwala platforma widokowa, która znajduje się 170 metrów nad ziemią. Trudno o lepszy punkt widokowy w całej Estonii - jak na dłoni będziesz tutaj miał rozległe wody Zatoki Tallińskiej, cały Tallin i duży kawałek okolicy wysoka konstrukcja jest podatna na działanie silnych wiatrów. Szczyt wieży może w silne wichury odchylić się o 1,5 metra, a część z tarasem widokowym - o ok. 0,9 m. Odchylenia nie są podobno odczuwalne przez osoby znajdujące się w Estoński Rocca al Mare (Eesti Vabaõhumuuseum)Jeśli masz ochotę zobaczyć, jak dawniej wyglądały wioski rybackie w tej części Europy, odwiedź Skansen Estoński położony w dzielnicy Rocca al Mare. Na 72 hektarach odwzorowano XVIII-wieczną osadę mogą tu obejrzeć rekonstrukcję kościoła, szkoły, kilku farm, budynku straży pożarnej oraz wielu budynków mieszkalnych. Odwiedziny tutaj to dobry pomysł, żeby oderwać się na trochę od zgiełku centrum Tallina i przenieść się na chwilę w odległe o kilka wieków tanio zwiedzać Tallin? Karta miejska Tallinn CardZauważyłeś pewnie, że przy większości płatnych atrakcji Tallina podałem informację, że wstęp tam jest możliwy za darmo, o ile posiadasz kartę miejską Tallinn Card. Jeśli planujesz wizytę w kilku muzeach i chcesz być w tym elastyczny - zakup Tallinn Card jest idealnym uprawnia Cię do darmowego wejścia do zdecydowanej większości (ponad 40 obiektów) tallińskich muzeów i atrakcji, a dodatkowo pozwala Ci na darmowe korzystanie z komunikacji miejskiej. Kupując kartę Tallinn Card, zaoszczędziliśmy na wstępach do muzeów ponad 100 euro - co jak na 4-dniowy pobyt w mieście jest znaczącą miejska Tallinn Card jest dostępna w 3 opcjach ważnych:24 godziny,48 godzin,72 do Tallina wybierasz się na 1-2 dni, najlepsza będzie opcja 24-godzinna. W przypadku dłuższych pobytów (3-5 dni), polecam opcję na 48 godzin. Warto wtedy zgrupować wszystkie płatne wizyty w dwóch kolejnych dniach, a resztę pobytu spędzić na innych tanio zjeść w Tallinie? Polecane restauracje i kawiarnieW poszukiwaniu zróżnicowanych smaków, warto zajrzeć do hali targowej Balti Jaama Turg, która znajduje się w dzielnicy Telliskivi, tuż obok dworca kolejowego w Tallinie. We wnętrzu hali targowej działa kilkanaście knajpek, stoiska ze świeżymi owocami i warzywami i wiele innych, małych Telliskivi to mekka dobrych kawiarni i restauracji, więc nawet jeśli nie interesuje Cię postindustrialny klimat, powinieneś tam lubisz fotografię, po dobrej kawie wypitej w Fika Cafe zajrzyj na wystawę zdjęć w centrum sztuki Fotografiska. Szczegóły zwiedzania poznasz na ich stronie indyjskie jedzenie znajdziesz w Lendav Taldrik, do którego wpadliśmy kilka razy na pożywny obiad. Łatwo można tutaj znaleźć opcje obiad w Lendav Taldrik to dobra opcja kulinarna w dzielnicy TelliskiviPrzy okazji spacerów po tej dzielnicy, zajrzyj do restauracji F-Hoone. Zjedliśmy tam smaczny i stosunkowo tani obiad (dostępne opcje bezglutenowe). To klimatyczne miejsce - urządzono je w danym budynku przemysłowym, który zaaranżowano przytulnie i dość ciekawych miejsc dla osób nie jedzących glutenu, na Starym Mieście trafiliśmy do ładnie urządzonej i serwującej dania w dość przystępnych cenach Vegan Restoran V. Jeśli gluten Ci nie straszny, najlepsze naleśniki i pancakes zjesz w pubie w Tallinie, warto spróbować tradycyjnej zupy z jelenia, czyli elk soup. Serwują ją w restauracji III Draakon, którą znajdziesz w budynku Ratusza na Placu w Tallinie - gdzie spać? Propozycje hoteli i miejsc noclegowychWybór najlepszego noclegu w Tallinie to ważny punkt przygotowań do wyjazdu. Pomimo, że centrum miasta jest zwarte, zależy nam na znalezieniu hotelu jak najbliższej najważniejszych atrakcji sensu jest tracenie czasu na dojazdy z obrzeży Tallina, skoro ten czas możesz poświęcić na jeszcze więcej ułatwić Ci wybór, przygotowałem moją listę najciekawszych propozycji noclegów. Dzięki niej będzie Ci łatwiej zdecydować, gdzie spać w Tallinie, nie płacąc przy tym majątku. Pomimo, że walutą obowiązującą w Estonii jest euro, w Tallinie można znaleźć tanie noclegi. ;) Jak dojechać do Tallina? Loty do Tallina z PolskiMiędzy Polską a Estonią nie latają samoloty żadnej z europejskich, tanich linii lotniczych (jak Wizzair czy Ryanair). Jedyną możliwością bezpośredniego dotarcia samolotem do Tallina jest skorzystanie z lotów Polskich Linii Lotniczych LOT latających z niektóre Szalone Środy LOTu można trafić bilety w korzystnych cenach. Warto też przeglądać agregatory ofert - Skyscanner czy Momondo. Kupując bilety przez Momondo, udało mi się znaleźć ofertę za ok. 140 zł w jedną stronę, czyli w cenie zbliżonej do standardów tanich linii dużo bardziej czasochłonną opcją jest dojazd do Tallina autokarem. Możesz sprawdzić dostępne opcje na Ecolines i LuxExpress. Konieczne mogą być przesiadki w Wilnie i/lub dojechać z lotniska do centrum Tallina?Port lotniczy w Tallinie znajduje się ok. 7 km od centrum miasta. Kursuje do niego tramwaj nr 4, który zatrzymuje się tuż przy wyjściu z terminala lotniska. Podróż do centrum trwa niecałe 30 na tramwaj możesz kupić w automatach biletowych w budynku terminala, tuż przy wyjściu na peron tramwaju. Jeśli masz ze sobą kartę miejską Tallinn Card, podróż tramwajem będzie wolisz dojechać do swojego hotelu szybciej, możesz skorzystać np. z do Estonii - o czym powinieneś pamiętać?Jak każda podróż za granicę, wyjazd do Estonii wymaga chwili przygotowań i pamiętania o kilku ważnych sprawach. Domyślam się, że ten etap przygotowań może być stresujący. Wypisałem więc poniżej wszystkie ważne kroki, o których powinieneś pamiętać przed podróżą do właśnie moją listę 21 najciekawszych atrakcji i miejsc, które warto zobaczyć w Tallinie. Zabytkowe Stare Miasto w stolicy Estonii to miejsce, które na pewno Ci się spodoba. Pamiętaj jednak, że Tallin ma w swoich granicach znacznie więcej interesujących atrakcji. Zaplanuj zwiedzanie tak, żeby zobaczyć ich jak najwięcej. Życzę Ci udanego pobytu w mieście!
Gdzie tanio zjeść w Tbilisi? Czy Twoim celem jest jedzenie ekonomicznie? Idź do Khachapurnaya “Machahela”. Dzięki temu obfitemu i smacznemu daniu (chaczapuri) możesz w pełni zjeść. Możesz zjeść z ograniczonym budżetem, przechodząc do Dukhans - tradycyjnych gruzińskich medali: gruzińskie potrawy podawane są tutaj w bardzo Talin w 3 dni – najpopularniejsze atrakcje Tallin, podobnie jak Wilno i Ryga, jak na stolicę nie jest duży. Mieszka w nim trochę ponad 400 tysięcy mieszkańców (około połowa z nich to Rosjanie). Przeznaczyliśmy na niego 4 dni – z czego jednego dnia chcieliśmy popłynąć promem do Helsinek. Jak już wspominałam we wcześniejszym poście z Rygi, kółko od naszej walizki całkowicie się rozwaliło, a nawet poruszając się komunikacją miejską trzeba jakoś na przystanek dotrzeć. Na szczęście Krystian wpadł na super pomysł: przywiązaliśmy do bocznego uchwytu walizki mój szalik, za który można było podnieść ją tak, by jechała tylko na jednym kółku 🙂 Oczywiście przykuwaliśmy uwagę wszystkich przechodniów po drodze, ale działało. Pałac i ogrody prezydenckie w Tallinie Na wschód od rynku jest bardzo ładny park, w którym znajduje się także pałac tam wiele rodzajów kolorowych kwiatów, wokoło biegają wiewiórki, jest także duży staw. Wszystko bardzo zadbane. Idąc w stronę morza przechodzi się przez ogród japoński. Nos Pinokia i Cmentarz Żołnierzy Niemieckich przy wybrzeżu Także na wschód od rynku, ale przy linii brzegowej, jest pomnik na cześć Rosjan. Jak można się spodziewać, jest on bardzo wysoki… Miejscowym oczywiście on się nie podoba (dziwne?), nazywają go „Nosem Pinokia” lub „Snem impotenta” 🙂 Co ciekawe, zaraz przy pomniku znajduje się cmentarz żołnierzy niemieckich. Pomnik Wolności w Tallinie Podobnie jak w Rydze, w Tallinie również można znaleźć pomnik wolności. Zaraz za nim jest zaznaczone miejsce, w którym kończył się łańcuch bałtycki w roku 1989. Około 2 milionów ludzi z Litwy, Łotwy i Estonii utworzyło żywy łańcuch, w ramach protestu przeciwko Rosji. Archiwalne nagranie z tego wydarzenia można zobaczyć tutaj. Rynek w Tallinnie Centrum jest naprawdę urokliwe. Posiada także kilka punktów widokowych, z których można podziwiać widok na miasto. Wąskimi uliczkami można chodzić tygodniami, zwłaszcza tymi wzdłuż murów obronnych. Ludzi było mało, co dodatkowo sprawiało, że człowiek czuje się jak w innym świecie. W informacji turystycznej pytaliśmy się o jakąś restaurację poza centrum, w której moglibyśmy dość tanio (jak na standardy Estońskie) zjeść. Jednak polecili nam nieciekawe miejsca, więc w końcu raz wylądowaliśmy w… restauracji meksykańskiej, a raz w amerykańskiej pizzerii. Jednak były to bardzo dobre wybory – pierwszy raz jadłam Chimichangę (a nie mogę znaleźć jej nigdzie we Wrocławiu!), a Krystian burrito. Bardzo nam smakowało, najedliśmy się do syta, i wcale tak dużo nie zapłaciliśmy. Co do pizzerii – jest to sieciówka, dość droga, ale pizza jest przepyszna! Zupełnie inna niż w innych lokalach w jakich kiedykolwiek byliśmy (a że uwielbiam pizzę, byliśmy w naprawdę wielu). Lokal jest urządzony ciekawie, w amerykańskim stylu. Mogliśmy też skorzystać ze zniżki z karty Euro26. W rynku był targ, jednak mieliśmy już kupione co nam było trzeba, więc postanowiliśmy tylko szybko obejrzeć co oferują i pójść dalej – na pocztę. Kupując znaczki zawsze mówię do jakiego kraju wysyłam, więc teraz także powiedziałam: Proszę 6 znaczków do Polski. Po tym zdaniu na twarzy pani z kasy pojawił się szeroki uśmiech. Mówiła, że była kiedyś w Warszawie i ma kilka znajomych z Polski. Nieczynne Więzienie nad wybrzeżem w Tallinnie Ostatni dzień w Tallinie mieliśmy spędzić spacerując, więc założyłam wyjątkowo na ten wyjazd sukienkę. Na początku poszliśmy na nadmorski punkt widokowy, skąd można było zobaczyć nieczynne już więzienie, do którego zresztą zmierzaliśmy. Więzienie to jest nieczynne od 2008 roku, i niedawno postanowili zrobić z niego muzeum. Mieliśmy tylko koło niego przejść, ale Krystian zaciekawił się otworzona bramą, więc postanowiliśmy sprawdzić czy możemy wejść. Bilety wstępu wyniosły chyba 1 euro na osobę (zniżka studencka), które sprzedawała starsza pani w przyczepie kempingowej. Aż ciężko było uwierzyć, że ten budynek był użytkowany jeszcze kilka lat temu. Był naprawdę w złym stanie. Raczej wyglądało to tak, że po zamknięciu muzeum mieszkali tu bezdomni lub narkomani, potem ich wygonili i otworzyli muzeum. Muzeum Morskie w Tallinnie Niedaleko znajduje się także muzeum morskie. Bardzo nowoczesne, duże. Także bardzo zaciekawiło Krystiana, ale ja jakoś nie mogłam się przekonać. Już widziałam kolejne kilka godzin chodząc między nudnymi wystawami o statkach i podobnych nieinteresujących mnie rzeczach. Na szczęście dałam się namówić (w dodatku bilet za osobę kosztuje 5 euro), ponieważ było to jedno z najlepszych muzeów, w jakich byłam. Jest ono tak zrobione, że nawet osoby takie jak ja, które kompletnie nie są zainteresowane w takim temacie, chodzą po nim z zaciekawieniem i czują, że powinny spędzić tam więcej niż jeden dzień. Jedynym minusem był mój ubiór. W więzieniu tylko dziwnie się czułam chodząc w eleganckiej sukience, ale w muzeum po prostu było ciężko – zwłaszcza schodząc do łodzi podwodnej lub przechodząc w niej między pomieszczeniami. Tallin to przepiękne miasto, w którym jest tyle rzeczy do roboty, że trzy dni to zdecydowanie za mało by można było nacieczyć się tym miestem. Mamy jednak nadzieję, ze atrakcje, które Wam poleciliśmy naprawdę przypadną Wam do gustu. Jeżeli jednak wolicie innego typu atrakcję to nie ma problemu! wszystko czego zapragniecie znajdziecie we wspaniałym Tallinnie ????
Więcej informacji w artykule "Przewodnik po Tallinie". Z Tallinu do Helsinek dopłyniemy promem (około 2,5h kursu, cena od 14 EUR za kurs w jedną stronę), liniami Tallink (www.tallink.com), Viking Line (www.vikingline.com), Eckero Line (www.eckeroline.fi) lub Linda Line (www.lindaliini.ee). Helsinki - dojazd do centrum z lotniska
Tallin to nasz przystanek w drodze do domu z Moskwy, przez Petersburg. Nasza wizyta przypadła na początek lutego i okropne mrozy. Przez cały nasz pobyt temperatura oscylowała w granicach -25 do -30 stopni, do tego silny wiatr. Z racji na fakt, że za nami już kilka bardzo mroźnych dni spędzonych w Petersburgu, to mróz w Tallinie dawał nam nieco w kość, ale nie zmienia to faktu, że estońska stolica bardzo się nam spodobała. Tallin potrafi zachwycić nawet gdy pogoda nie jest – jak dojechać?Drogę z Petersburga do Tallina pokonaliśmy autobusem rejsowym firmy Ecolines. Do tej pory wszystkie nasze doświadczenia z Ecolines były całkiem pozytywne. Jednak ta podróż wyjątkowo zapadła nam w pamięć. Mróz na dworze, a w autokarze przez całą drogę nie działało ogrzewanie! Droga krótka nie była, bo jednak przejechanie ok 380 km + czas spędzony na granicy chwilę zajmuje. Miałam wrażenie, że dość szybko wyglądem zaczęłam przypominać gigantyczny sopel lodu!Jeśli wybierzecie się do Tallina z Polski to bez większego problemu można znaleźć dogodne połączenia autobusowe. W celu znalezienia połączenia warto sprawdzić strony Eurolines, Ecolines, Luxexpress i Sindbad. Jeśli macie więcej czasu to warto pomyśleć o bilecie z przesiadką w Wilnie lub dworzec autobusowy znajduje się przy ul. Lastekodu 46. Z łatwością można dojść pieszo do centrum w ok 15-20 minut. Można także podjechać tramwajem (przystanek Viru). Jeśli jesteście w Tallinie tylko przejazdem, to na dworcu można skorzystać ze skrytek – co zobaczyć?Pierwsze kilka kroków po mieście i już wiedziałam, że Tallin potrafi zachwycić. Tutaj ma się wrażenie jakby średniowiecze, współistniało z nowoczesnością. Tallin to miasto, które posiada wiele intrygujących zabytków, niektóre z nich wyróżniają się wyjątkową historią i nie można ich znaleźć nigdzie indziej na świecie. Jeśli więc Twój pobyt w Tallinie jest ograniczony czasowo lub szukasz czegoś naprawdę wyjątkowego, to w tym wpisie znajdziesz miejsca godne polecenia. Tallin CardJeśli planujecie pobyt w Tallinie trwający minimum 24 h warto rozważyć zakup karty turysty Tallin Card. Wykupienie karty kalkuluje się, gdy mamy w planach odwiedziny w muzeach i korzystanie z transportu publicznego. Wszystkie niezbędne informacje o karcie znajdziecie na stronie starego miastaAtrakcją numer jeden w Tallinie jest niewątpliwie Stare Miasto, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Warto poświęć trochę czasu na spacer wąskimi, brukowanymi uliczkami, by podziwiać wielowiekową architekturę. Warto zaglądać do ukrytych dziedzińców i przejść – w wielu takich miejscach można znaleźć klimatyczne kawiarnie, piękne sklepy lub niezwykłe ogrody. By poczuć klimat średniowiecznej starówki trzeba przejść ją RaruszowyPlac Ratuszowy, podobnie jak w średniowieczu, jest sercem Starego Miasta. Dawniej służył jako targowisko, dziś jest miejscem na którym odbywają się różne miejskie wydarzenia np jarmark bożonarodzeniowy. Nazwa placu pochodzi od budynku gotyckiego ratusza. Latem zwiedzający mogą wspiąć się na 34-metrową wieżę ratusza, z której rozpościera się widok na Stare metrów od Placu Ratuszowego znajduje się Maiasmokk, czyli najstarsza kawiarnia w Estonii i od 1864 roku popularne miejsce spotkań miłośników Miasta TallinaJednym z pierwszych miejsc, jakie odwiedziliśmy w estońskiej stolicy było Muzeum miasta, które warto odwiedzić, choćby ze względu na z fakt, że znajduje się w nim makieta miasta. Muzeum działa w XIV-wiecznym średniowiecznym domu kupieckim i przybliża historię i rozwój telewizyjnaUkończona w 1980 r. 314-metrowa wieża telewizyjna w Tallinie jest najwyższym budynkiem w Estonii. Z góry można podziwiać panoramę miasta. Jeśli planujecie wizytę na wieży telewizyjnej warto sprawdzić prognozę pogody. Najlepsze widoki będą w bezchmurny, pogodny ToompeaWarto się tu wybrać, bowiem na szczycie wzgórza znajduje się kilka punktów widokowych, z których można zobaczyć miasto i jego botanicznyBędąc w Tallinie w okresie kiepskiej pogody warto swoje kroki skierować w stronę Ogrodu Botanicznego. Na ponad 120 hektarach znajduje się 8500 roślin. Latem ogród jest idealnym miejscem na rodzinny spacer, z kolei zima warto skierować swoje kroki do tutejszych szklarni. Dla zwiedzających przygotowano audioprzewodniki, dzięki którym można dowiedzieć się wielu ciekawostek o tutejszych Najstarsze tallińskie osiedle, byłe więzienie oraz mieszkanka sowieckiej architektury z drewnianymi romantycznymi domkami. Dzielnica słynie z drewnianych domówLennusadam Sea HarbourSupernowoczesne muzeum morskie i wojskowe, które warto odwiedzić zarówno z dziećmi jak i bez 🙂 Znajduje się w dzielnicy Kalamaja. Ekspozycje opowiadają ekscytujące historie o morskiej i wojskowej historii Estonii. Centralnym punktem muzeum jest zbudowany w Wielkiej Brytanii okręt podwodny Lembit, ważący 600 ton. Zbudowany w 1936 roku dla estońskiej marynarki wojennej Lembit służył podczas II wojny światowej pod sowiecką banderą. Pozostał w służbie przez 75 lat i był najstarszym okrętem podwodnym na świecie, który nadal był w użyciu, dopóki nie został wyciągnięty na brzeg w 2011 jeszcze zobaczyć będąc w Tallinie?Jeśli lubicie marcepan to skierujcie swoje kroki do Muzeum Marcepanu „Kalev”.Targ Balti Jaama – miejsce, gdzie można kupić praktycznie wszystko do jedzenia co przyjdzie Wam do głowy..Ciekawostki o TallinieTransport publiczny jest całkowicie bezpłatny dla mieszkańców 30% całkowitej powierzchni estońskiej stolicy zajmują parki. Najbardziej znanym z nich jest Kadriorg jest jednym z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast w Starym Miastem znajduje się labirynt XVII-wiecznych tuneli. W czasie II wojny światowej były one wykorzystywane jako schrony – gdzie zjeść?Kompresor, ulica Rataskaevu 3, gdzie można za rozsądną cenę zjeść dużego smacznego naleśnika i napić się grzanego cafe (strona internetowa o tu), gdzie moim faworytem stała się kremowa zupa o EstoniiEstonia szczyci się darmowym dostępem do internetu (w autobusach, pociągach itp). Z tego co wyczytałam posłowie mogą brać udział w posiedzeniach parlamentu z najdalszych zakątków świata 😉To Estończycy wymyślili Estonia jest krajem, który ma najwięcej kraterów po uderzeniach meteorytów (na jednostkę powierzchni) na innych charakterystycznych rzeczy dla Estonii warto wspomnieć Cider. Można go kupić w wersji alkoholowej i bezalkoholowej. Znany i chętnie przywożony przez turystów jest likier Vana Strona wykorzystuje pliki cookies. W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących
MmqV.
  • 08jttb02ar.pages.dev/356
  • 08jttb02ar.pages.dev/93
  • 08jttb02ar.pages.dev/285
  • 08jttb02ar.pages.dev/144
  • 08jttb02ar.pages.dev/237
  • 08jttb02ar.pages.dev/40
  • 08jttb02ar.pages.dev/134
  • 08jttb02ar.pages.dev/43
  • 08jttb02ar.pages.dev/277
  • gdzie zjeść w tallinie